- Artykuły
-
by Julia Groth
Serdecznie zapraszamy do lektury wywiadu z Markiem Waszczukiem, człowiekiem, który z niepowtarzalną energią promuje żeglarstwo na wielu płaszczyznach. W bieżącym roku planuje organizację dwóch rejsów dla załogi SZTORM Grupy, za nami pierwszy z nich. Zobaczcie jak było!
Na początek opowiedz jak wyglądała trasa Waszego rejsu?
Wyprawa była starannie zaplanowana: trasa miała prowadzić nas przez Genuę, Korsykę, Elbę, a następnie do Loano. Plany musiały jednak ulec zmianie z powodu trwającego na Korsyce sztormu, który uniemożliwił nam dotarcie na wyspę. Mimo to, odwiedziliśmy urokliwą Elbę, i naszym następnym przystankiem była La Spezia. Niestety, również tam panujące warunki pogodowe nie pozwoliły nam na zejście na ląd. Ostatniego dnia, gdy byliśmy już niemal u celu, czyli pod Loano, niespodziewanie pojawił się silny wiatr. Port w Loano odmówił zgody na nasze wejście z uwagi na panujące warunki, co zmusiło nas do ostatecznego powrotu do Genui 🙂
Uczestnicy rejsu podczas pracy na rejach.
Czy młodzież na rejsie znała się już wcześniej i czy mieli doświadczenie żeglarskie?
Część osób się znała, spora część nie, ale większość żeglowała z nami na obozach mazurskich, więc mieli podstawy żeglarskie, choć na morzu dla większości były to początki.
STS Pogoria na wodach Morza Śródziemnego.
Czy podczas rejsu na STS Pogorią mieliście jakieś niespodziewane sytuacje lub wydarzenia, które wymagały od uczestników szybkiego podejmowania decyzji i współpracy?
– Na pewno ulubione, a zarazem niespodziewane chwile to alarmy do żagli i oczywiście reje – to zawsze wywołuje największe emocje, choć i trochę strachu – dla wielu uczestników to były pierwsze wyprawy na reje i będą pamiętać długo to doświadczenie.
Drugi rok organizujesz rejsy na STS Pogorii, czy wszystkie edycje są takie same, czy jednak za każdym razem można odkryć coś nowego?
– Każdy rejs jest nieco inny – poprzednie odbyły się na Bałtyku, teraz było Morze Śródziemne. Tym razem byliśmy z młodzieżą, w listopadzie płyniemy z dorosłymi. Za każdym razem na pewno można głębiej wejść w życie żaglowca, wykorzystać wcześniej już zdobyte umiejętności, czy wiedzę i wykonywać swoje obowiązki bardziej świadomie i na wyższym poziomie. To jest super uczucie, kiedy na początku widzisz te tysiące lin, masztów, żagli, a potem zaczynasz to ogarniać i odnajdujesz się w tym gąszczu i wiesz już, o co chodzi.
Jak oceniasz tydzień na żaglowcu jako organizator, a jednocześnie uczestnik rejsu?
Jako organizator oceniam świetnie – wszystko poszło bardzo sprawnie i bez żadnych problemów. Oczywiście, pod warunkiem, że rozumiemy takie sytuacje, jak zmiana trasy ze względu na pogodę. Cały rejs na 5+ – załoga stała, autokar i wspaniali kierowcy (gorące pozdrowienia!).
Jako uczestnik – mega doświadczenie. Tym bardziej, że wolę jachty, które prowadzę samodzielnie, ale mimo to, czas spędziłem świetnie. Polecam każdemu, kto lubi przygodę, kto chce trochę się sprawdzić – nocna żegluga, choroba morska, reje, wachty. Na pewno do zapamiętania na całe życie!
Galeria z rejsu > Kliknij tutaj
Organizator grupy – Marek Waszczuk SZTORM GRUPA